– Chcą nam podpalić dom któremu na imię Polska?
STOP! Zbigniewie Kękuś, Marku Podlecki i Piotrze Bein – STOP!
Pośród wulgaryzmów Zbigniew Stonoga ogłosił w poniższym filmiku, że on będzie prokuratorem generalnym i że to on będzie wsadzał do więzienia.
Inni zaś ogłosili Zbigniewa Kękusia przyszłym premierem, bo inteligentny i martwi się o Zbigniewa Stononę, a i obaj grajki grają kartą na osobistą martyrologię – oczywiście w interesie społecznym, bo inaczej przecież być nie może. Zaś polskojęzyczne blogi to rozprowadzają – rzecz jasna, że rzekomo w interesie Polaków i w Polaków obronie.
A może Kękuś zostanie w przyszłości merem Warszawy tak jak Witalij Kłyczko merem Kijowa ( https://pl.wikipedia.org/wiki/Witalij_K%C5%82yczko ) po kijowskim majdanie?
.
31 sierpnia 2015 r. Kękuś wysmażył pismo (i posłał je e-mailem w świat) zawierające obraźliwe (karalne) sformułowania pod adresem Andrzeja Dudy Prezydenta RP oraz Jarosława Kaczyńskiego. Nie chwali się tym w filmiku.
W zamian Kękuś roztacza swoje żale o możliwych dalszych jego prześladowaniach wskazując na zupełnie inne tegoż przyczyny. O tym piśmie Kękusia i o pecunia non olet jest mowa w dalszej części tego artykułu.
Zaś na prezydenta RP kto? Może Piotr Bein, bo przed laty napisał, że on ma misję do spełnienia.
Oj marzy im się marzy majdan w Warszawie.
Panowie (a i panie) Fala X nie nadejdzie, bo felerny był wasz puls z 1-2 września 2015 r. Zamiast pulsu nastąpił falstart.
A teraz do rzeczy i zaczynamy.
Zapowiedzi na premiera
Admin rozkaz wykonał. Na monitor-polski.pl zostałem zablokowany.
Kim faktycznie Pan jest, Panie Kękuś?!
Co Polacy wiedzą o Zbigniewie Kękusiu oprócz tego co on sam mówi o sobie i o innych osobach?
Pan Kękuś się oburza i zaprzecza temu, że jego dewizą życiową jest pecunia non olet.
A jednak uczestniczy on (Kękuś) w bardzo niebezpiecznej i zgubnej dla Narodu Polskiego grze „do władzy metodą na męczennika” – metodą „na Żyda” pod wybuch społeczny ku interesowi obcych.
.
Zresztą działania Pana Kękusia idą tą samą metodą co i działań Pana Zbigniewa Stonogi. Nie chce on słyszeć i widzieć do czego może to doprowadzić wbrew składanym deklaracjom. Kękuś wraz z Markiem Podleckim (oraz całym ich otoczeniem) wspierają na oślep działania Zbigniewa Stonogi.
.
To wszystko podmaszczone jest wodzikiem o imieniu kasą – publicznym wzywaniem do dokonywania wpłat na konto Kękusia. Z takiej pułapki trudno się potem człowiekowi wydobyć. Do cna zniszczą człowieka w razie rejterady.
Wówczas powiedzą: tak wielu się za ciebie wstawiało, dawało swoje pieniądze, liczyło na ciebie – a ty coś nam narobił? Zdradziłeś nas!
.
Faktem jest, że Pana Kękusia sponiewierali, że go gnębią. Tak to w każdym bądź razie wygląda z jego opowiadań i prezentowanych przez niego dokumentów – ale czy istotnie do końca tak jest?
Jednakże faktem też jest, że Kękuś co i rusz daje im ku temu okazje. DLACZEGO?
.
No i faktem też jest, że Panem Kękusiem grają, a on się na to godzi, być może w myśl zasady tonący to i brzytwy się chwyta.
Kękuś bagatelizuje moje ostrzeżenia – że to w czym i on uczestniczy jest bardzo grubą prowokacją.
.
„UWAGA – prowokacja! Dla Stonogi ma być ułaskawienie, a jak nie to powstanie, wojna domowa – Marek Podlecki w Monitor-Polski – w tym pomoże?”
https://jozefbizon.wordpress.com/2015/08/31/uwaga-prowokacja-dla-stonogi-ma-byc-ulaskawienie-a-jak-nie-to-powstanie-wojna-domowa-marek-podlecki-w-monitor-polski-w-tym-pomoze/
.
Zapomina on też o tym, że to władza interpretuje prawo, a nie on Pan Kękuś.
.
W ostatnim okresie czasu na monitor-polski.pl (MP) ponownie wpłynęła gruba ryba w osobie Piotra Beina (o żydowskich korzeniach, ochrzczonego kilka lat temu w obrządku prawosławnym – jak to sam publicznie przyznał). Pełni on funkcję głównego wieloblogowego sterowniczego.
.
Jest on też specjalistą od przedrzeźniania nazwy Polska na POLIN, od nazywania katolików katolicznikami, antysemitami, Polaków polactfem itd.
Jest to uzurpator w zakresie dokonywania ocen zachodzących procesów i w zakresie dokonywania ocen ludzi językiem żmijowym (wdeptywania w trotuar). Kreuje się on na bożka któremu należne są tylko same pokłony i tylko same kadzidła.
.
Teraz po długotrwałych wściekłych atakach na moją osobę (na blogu monitor-polski.pl), zablokowaniu mi tam możliwości pisania, po dokonanych wykrętasach przez Pana Kękusia, wywyższająca się gruba ryba z wielką satysfakcją oznajmia:
.
.
Realizowaną na wielu płaszczyznach – i przy pomocy różnych polskojęzycznych blogów oraz wielu różnych osób – operację o umownym kryptonimie „RAFZEN” (czytaj pod https://jozefbizon.wordpress.com/2014/06/25/wyczyny-na-blogu-monitor-polski-nr_1/ ) ubezpiecza (na monitor-polski.pl) główny kontroler blogowy o nicku ‘sprawdzam’ występujący wcześniej jako Aśka. Ów kontroler (wraz z jego pomagierami) i zausznik grubej ryby, od wielu już lat tworzący dla mnie czarny PR, ostatnio o mnie napisał, że jestem pierwszym szkodnikiem Polaków.
.
.
Przeto zapytałem ‘sprawdzam’: jakiej Polsce?, czyjej Polsce?, Polsce dla kogo?
Nie doczekałem się na to odpowiedzi.
Przy tej okazji ów kontroler (anonimus rzecz jasna) nie omieszkał też przypiąć mi łaty za moją działalność w „Solidarności” od 1980 r. oraz za moją działalność społeczną.
.
Były to reakcje kontrolera ‘sprawdzam’ (wywyższanie Kękusia, a mnie poniżanie) na ten poniższy mój wpis bezpośrednio dotyczący Pana Zbigniewa Kękusia.
Pan Kękuś i pecunia non olet
Pod podanym linkiem – w moim powyższym komentarzu widocznym na Skanie – mamy poniższą treść wraz z treścią reakcji na nią kontrolera ‘sprawdzam’ oraz ‘Lechity’.
04 maja 2015 r. – działając w dobrej wierze w e-mailu osobiście kierowanym tylko i wyłącznie do Pana Kękusia proponowałem mu rozwiązanie mające na celu uniknięcia wsadzenia Pana Kękusia do psychiatryka.
Na powyższy mój e-mail nie otrzymałem od Pana Kękusia jakiejkolwiek odpowiedzi. Zero jego reakcji, całkowite zignorowanie tegoż e-maila.
Sprawę tej mojej dorady podniosłem na blogu Pana Marka Podleckiego w odpowiedzi na zadane mi pytanie przez Pana Marka.
W odpowiedzi na to Pan Marek Podlecki postawił mi zarzut, a przy tej okazji wyszło, że nie tylko ja tak radziłem Panu Kękusiowi. Jednakże wówczas mógłby się zakończyć serial pt. „Dr Zbigniew Kękuś”, a przecież serial ten ma trwać i cały czas ma trzymać widza w napięciu – aż do czasu polskiego majdanu.
W ślad za tym poszło wyszydzanie powyższych propozycji [Vismaya] oraz został przeprowadzony na mnie atak przez kontrolera ‘sprawdzam’.
Mamy tutaj rozpaczliwą obronę całej szytej operacji o umownym kryptonimie „RAFZEM”. Zostałem nazwany wampirem, cwaniakiem, nienormalnym, że prefabrykuję dowody, że preparuję oskarżenia, że jestem wrogiem – i tu uwaga „„goi” Polaków” [Vismaya]. Żydzi używają określenia „goim” – u Żydów innowierca; goj; tak jak to tu uczyniła Vismay.
Oczywiście wszystkie te „określniki” pod moim adresem są bez podania na to jakichkolwiek dowodów – chociaż o nie prosiłem na MP wielokrotnie i to w różnych okresach czasu. Określenia te (w różnych konstelacjach) pod moim adresem padały na blogu MP już dużo, dużo wcześniej.
.
Pan Kękuś w filmiku napomyka o moim skierowanym do niego e-mailu, w którym zarzucam mu kierowanie się dewizę życiową Pecunia non olet.
Takie postawienie sprawy nie wzięło się przecież z powietrza, a z całościowego oglądu sytuacji i z treści korespondencji e-mail pomiędzy mną a Panem Kękusiem – z zastrzeżeniem, które już poczyniłem na początku tego artykułu.
.
W takiej sytuacji w tym miejscu koniecznym jest – li tylko dla celów dowodowych – ujawnienie korespondencji pomiędzy mną a Panem Kękusiem, która to wymiana korespondencji pomiędzy nami nastąpiła po opublikowaniu nocą 31 sierpnia 2015 r. (i jego nocnej rozsyłce)poniżej wskazanego mego artykułu.
.
„UWAGA – prowokacja! Dla Stonogi ma być ułaskawienie, a jak nie to powstanie, wojna domowa – Marek Podlecki w Monitor-Polski – w tym pomoże?”
https://jozefbizon.wordpress.com/2015/08/31/uwaga-prowokacja-dla-stonogi-ma-byc-ulaskawienie-a-jak-nie-to-powstanie-wojna-domowa-marek-podlecki-w-monitor-polski-w-tym-pomoze/ .
.
31 sierpnia 2015 r., godz. 14:38.
Pan Kękuś wysmażył swe pismo i rozsyłał je w świat poniższą pocztą.
Zauważmy do kogo Pan Kękuś rozesłał pierwszy swój e-mail i jaka jest treść pod nagłówkiem „Temat:”.
W treści e-maila zamazałem treść dotyczącą Prezydenta RP Andrzeja Dudy oraz Jarosława Kaczyńskiego, a to z tego powodu, aby uniknąć mojej odpowiedzialności karnej za jej dalsze rozpowszechnianie. Konstrukcję treści tegoż e-maila oparto o mający mieć rzekomo miejsce stan wyższej konieczności z powołaniem się na konstytucyjną wolność słowa. Jednakże z całą pewnością forma podniesionych zarzutów wykierowanych na wprost w Prezydenta RP Andrzeja Dudę oraz w osobę Jarosława Kaczyńskiego podpada na wprost pod przepisy Kodeksu karnego, a tym bardziej, że dotyczy to Prezydenta RP. Po co to? Na co? W takiej formie? W jakim to rzeczywistym celu Kękuś to uczynił?
.
Prezydent RP Andrzej Duda może się nie podobać, można go nie lubić, można mieć do niego takie czy inne żale, zastrzeżenia czy pretensje, ale sprawuje on urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej czy się to komu podoba czy też nie.
.
Potem się Kękuś dziwi czy raczej udaje zdziwionego , że go policja nachodzi, że ma sprawy karne. Kękuś razem z Markiem Podleckim – stosującym przy tym przeróżnego rodzaju chwyty, w atmosferze westernu – angażują ludzi w tą ich grę łudząc się, że wrażliwi na zło ludzie masowo wystąpią w obronie Kękusia i w konsekwencji przeciwko władzy w zmasowanych (byś może) kryteriach ulicznych – z wiadomym z góry skutkiem, tak jak to się stało na Ukrainie w wyniku przeprowadzonego kijowskiego majdanu.
31 sierpnia 2015 r., godz. 15:19.
Pytam Pana Kękusia.
31 sierpnia 2015 r., godz. 15:53.
Pan Kękuś odpowiada na postawione przeze pytania.
Zatrzymajmy się na chwilę nad treścią udzielonej mi odpowiedzi przez Pana Kękusia. Pisze on:
„Do pracy w korporacjach przeszedłem po 10 latach pracy na Akademii Ekonomicznej w Krakowie.
Ze względów finansowych.
Pracowałem także – na stanowisku dyrektora Pionu Infrastruktury – w Spółce Skarbu Państwa Polskie Linie Lotnicze LOT S.A.”
Czyli nie z innych względów, a jedynie ze względów finansowych, bo ma on prawo „do zapewnienia sobie i swojej rodzinie jak najlepszych warunków życia.”
.
Z tego wprost wynika, że dla Pana Kękusia nie ważne jest u kogo pracuje. Może Pan Kękuś pracować i u diabła byleby dał mu więcej kasy. Liczy się u niego kasa.
.
Przy czym zaraz dodaje:
„Gdybyśmy, Polacy, w nich nie chcieli pracować, bezrobocie i bieda byłyby jeszcze większe.”
Inaczej mówiąc: Wy Polacy dziękujcie zagranicznym korporacjom, bo inaczej pomarlibyście z głodu. O śmieciowych tam płacach i wyzysku olbrzymiej większości pracowników pracujących w tych korporacjach Kękuś nic nie wspomina, bo i po co.
Kękuś twierdzi, że to wszystko raczej go nie demaskuje. Do tego dodajmy, że to zależy z czyjego punktu widzenia na to patrzeć.
.
31 sierpnia 2015 r., godz. 16:08.
Odpowiadam Panu Kękusiowi.
Teraz Pana Kękusia przytkało i odzywa się dopiero po dwóch dniach.
.
W międzyczasie Pan Marek Podlecki robi filmik z Panem Kękusiem, smaży zaporowy artykuł i do akcji włącza osobę z Niemiec. Wszak operacja „RAFZEN” musi się powieźć, bo przecież kilkuletnia praca – nie tylko Marka Podleckiego – nie może pójść na marne. Mamy więc rozpaczliwy rzut na taśmę.
.
„Polak ofiarą psycho-terroru w Niemczech”
http://www.monitor-polski.pl/polak-ofiara-psycho-terroru-w-niemczech/
.
Artykuł ten pojawia się z datą 02 września 2015 r., a pierwszy do niego komentarz pojawia się o godz. 23:21 i pisze go ‘Lechita’.
A niespełna 10 godzin wcześniej przed publikacją tego artykułu Kękuś pisze do mnie (również do wiadomości dla innych osób).
02 września 2015 r., godz. 15:43.
Jest to kontynuacja myśli Kękusia zawartej w jego poczcie z dnia 31 sierpnia 2015 r., godz. 15:53 upiększona dalszymi elementami, a to jaki to on (Kękuś) jest czuły, opiekuńczy i troskliwy. Nie podaje jednak jak to się stało, że rozpadła się jego rodzina (o czym sam napomknął na jednym z nim filmików). Czyżby poszło o kasę, o zapewnienie jak najlepszych warunków życia swojej rodzinie? A może były inne przesłanki rozpadu małżeństwa np. związane z cechami charakteru Pana Kękusia?
A może jedno i drugie, a może jeszcze coś innego – np. brak wzajemnego zrozumienia? Kto tam wie?
.
Przecież szczerze kochający się małżonkowie wspierają się wzajemnie w bardzo trudnych dla nich sytuacjach. Jedno drugiemu staje się oparciem w takich sytuacjach. A może Boga tam nie było lub był On tylko dekoracją tak jak wiszący na ścianie obraz z pejzażem?
.
Pan Kękuś powiada:
„Uważam jednak, że bez względu na to dla kogo się pracuje, należy przyjęte na siebie obowiązki wykonywać rzetelnie oraz zachowywać się przyzwoicie.”
I tu pytania. Czy aby w każdych warunkach i w każdych okolicznościach? Czy również pracy z konieczności dla okupanta, a także w sytuacji śmieciowego wynagrodzenia, poniżania, zastraszania itp.?
.
Mamy tu też pełną buzią Savoir-vivre, aczkolwiek tego nie można powiedzieć po przeczytaniu treści pierwszego e-maila Pana Kękusia z dnia 31 sierpnia 2015 r., godz. 14:38. Musi też dziwić brak wrażliwości Kękusia na wulgarne słownictwo Pana Zbigniewa Stonogi i bagatelizowanie tegoż.
.
Kękuś w postscriptum napisał:
„Pragnę zauważyć, że załączony przez Pana tekst pt. „Czytaj i ostrzegaj innych” nie ma żadnego związku z treścią e-mail’a, wysłanego przeze mnie do Pana.”
Ja zaś jemu na to.
02 września 2015 r., godz. 16:30.
02 września 2015 r., godz. 17:06.
Pan Kękuś odpowiada.
Zagoniony w kozi róg Pan Kękuś pisze do mnie:
„Szanowny Panie, Bez komentarza… Z poważaniem, Zbigniew Kękuś”.
W godzinach nocnych 02 września 2015 r. Pan Marek Podlecki zamieszcza na swoim blogu filmik z wywiadem z Panem Kękusiem.
Dopiero teraz – w tym filmiku zrealizowanym przez Pana Marka Podleckiego – pojawia się komentarz Kękusia do treści mego e-mailu z daty 02 września 2015 r., godz. 16:30.
Kękuś mówi, że nagranie to realizowane jest drugiego września.
Pod koniec tego filmiku Kękuś mówi o korespondencji e-mail pomiędzy mną a nim, w której zarzuciłem jemu, że jego dewizą życiową jest pecunia non olet, potwierdzając tym samym to, że to on wysłał (a nie kto inny podszyty pod niego) e mail datowany na 31 sierpnia 2015 r., godz. 14:38, którego to skan powyżej został zamieszczony.
.
W tym nagraniu Kękuś nie wspomina ani jednym słowem o jego e-mailu z daty 31 sierpnia 2015 r., godz. 14:38, w którym to padają bezceremonialne jego oskarżenia (podpadające pod Kodeks karny) pod adresem Prezydenta RP Andrzeja Dudy i pod adresem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
.
Kękuś w filmiku podaje, że myślał, że już będzie miał spokój po tym psychiatryku, a tu się okazuje, że wczoraj (czyli 01 września 2015 r., a zatem po rozsyłce jego e-maila z dnia 31 sierpnia 2015 r., godz. 14:38 z karalnymi treściami) pojawiła się policja w domu jego matki, no i oczywiście bardzo się martwi o swoją matkę.
Rozwija więc swe domniemanie z jakiego to mogło być powodu (o swoim e-mailu z 31 sierpnia 2015 r., godz. 14:38 oczywiście nic nie wspominając) prezentując przy tym swe pismo ze skargą na działania organów ścigania w związku z wizytą policjantów w domu jego matki.
.
Czy w zaistniałym zdarzeniu (e-mail Kękusia z daty 31 sierpnia 2015 r., godz. 14:38) taki „odważny” Pan Kękuś liczy na przepis art. 5 §2 Kodeksu postępowania karnego w brzmieniu:
§ 2. Wątpliwości, których nie usunięto w postępowaniu dowodowym, rozstrzyga się na korzyść oskarżonego.”?
http://isap.sejm.gov.pl/Download?id=WDU19970890555&type=3
Może licząc na ten przepis prawa Pan Kękuś powie – proszę mi udowodnić, że to ja napisałem tę treść zawartą w rozesłanym e-mailu z 31 sierpnia 2015 r., godz. 14:38 i że to ja rozesłałem ten e-mail.
.
A jeśli zostanie to Panu Kękusiowi udowodnione i zostanie on wsadzony za kratki (lub do psychiatryka) to czy wówczas Pan Marek Podlecki będzie wzywał ludzi do zwycięskiego szturmu na więzienie (lub na psychiatryk), aby uwolnić stamtąd Pana Kękusia, bo w przeciwnym razie to Pana Kękusia tam zamordują?
.
https://www.youtube.com/watch?t=15&v=5MmNpNzX-sQ
Veritas et libertas ultra omnis sunto ________ Sursum Corda - Józef Bizoń 
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.